Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 144.33 km (w terenie 46.21 km; 32.02%) |
Czas w ruchu: | 07:16 |
Średnia prędkość: | 19.86 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 28.87 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 29 sierpnia 2010
Na działkę na kolarzówce. Miało być dalej, ale się solidnie rozpadało.
A poza tym zabawa w mechanika, czyli składanie trzech rowerów oraz wykończenie mini warsztatu w pokoju. Całkiem przyjemna opcja jak na to co za oknem.
A poza tym zabawa w mechanika, czyli składanie trzech rowerów oraz wykończenie mini warsztatu w pokoju. Całkiem przyjemna opcja jak na to co za oknem.
Dane wycieczki:
7.32 km (1.00 km teren) czas: 00:19 h avg:23.12 km/h
Niedziela, 22 sierpnia 2010
Katowice Ligota - Zadole - Kamionka - Mikołów - Chudów - Kamionka - Zadole - Ligota
Pierwszy raz w większym towarzystwie od dłuższego czasu. Do Mikołowa standardowo na rynek. Stamtąd do Chudowa, bo tam przecież w niedzielę coś zawsze jest. Dzisiaj był dzień czekolady, ale od 15, a my ranne ptaszki jesteśmy. Także oglądaliśmy jak przywożą balony i piwo. Mamy się zbierać, Józek idzie się przejechać na moim nowym rowerze. 5 m i trach złamany hak:) Nie wiem co zawiniło czy słaby hak, zużyty napęd czy krzywa przerzutka. Ale prawie 30 km od domu bida trochę. Jak się okazało ewentualny transport jest niedysponowany. Na szczęście pożyczamy skuwacz i robimy singla. Trochę łancuch skakał, ale dzięki pomocy Józka na podjazdach dojeżdżam do domku.
Pierwszy raz w większym towarzystwie od dłuższego czasu. Do Mikołowa standardowo na rynek. Stamtąd do Chudowa, bo tam przecież w niedzielę coś zawsze jest. Dzisiaj był dzień czekolady, ale od 15, a my ranne ptaszki jesteśmy. Także oglądaliśmy jak przywożą balony i piwo. Mamy się zbierać, Józek idzie się przejechać na moim nowym rowerze. 5 m i trach złamany hak:) Nie wiem co zawiniło czy słaby hak, zużyty napęd czy krzywa przerzutka. Ale prawie 30 km od domu bida trochę. Jak się okazało ewentualny transport jest niedysponowany. Na szczęście pożyczamy skuwacz i robimy singla. Trochę łancuch skakał, ale dzięki pomocy Józka na podjazdach dojeżdżam do domku.
Dane wycieczki:
51.23 km (22.21 km teren) czas: 02:40 h avg:19.21 km/h
Sobota, 21 sierpnia 2010
Katowice Ligota - Załęska Hałda - Załęże - Tauzen - WPKiW - Chorzów Stary - Centrum - Wielkie Hajduki - Panewniki - Ligota
Powoli odwiedzam znane rowerowe tereny. W parku niewiele zmian, największe w zasadzie na stadionie. A najciekawszym widokiem jakieś 100 osób w kolejce przy głównym wejściu do ZOO, podczas gdy przy bocznym wjeściu w kolejce stało 5 osób:) Aparat wziąłem, ale jak się okazało bez karty pamięci:)
Niedługo pierwszy 1000 km w tym roku.
Powoli odwiedzam znane rowerowe tereny. W parku niewiele zmian, największe w zasadzie na stadionie. A najciekawszym widokiem jakieś 100 osób w kolejce przy głównym wejściu do ZOO, podczas gdy przy bocznym wjeściu w kolejce stało 5 osób:) Aparat wziąłem, ale jak się okazało bez karty pamięci:)
Niedługo pierwszy 1000 km w tym roku.
Dane wycieczki:
41.78 km (9.00 km teren) czas: 02:05 h avg:20.05 km/h
Piątek, 20 sierpnia 2010
Spokojnie po Parku Kościuszki i Dolinie.
Dane wycieczki:
22.30 km (6.00 km teren) czas: 01:02 h avg:21.58 km/h
Sobota, 14 sierpnia 2010
Po ponad trzech miesiącach przerwy pierwszy raz na rowerze. Nie pamiętam kiedy miałem tak długą przerwę od roweru. Ale nie zapomnialem:) W skrócie było cudownie:) Póki nie jeździłem to nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo za tym tęskniłem. Przeżycia jeszcze potęgował w zasadzie nowy rower.
A na TdP w Krakowie odkryłem magiczny napój jaki piją zawodowcy tuz po zakończeniu etapu:)
A na TdP w Krakowie odkryłem magiczny napój jaki piją zawodowcy tuz po zakończeniu etapu:)
Dane wycieczki:
21.70 km (8.00 km teren) czas: 01:10 h avg:18.60 km/h