Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2011
Dystans całkowity: | 183.00 km (w terenie 92.00 km; 50.27%) |
Czas w ruchu: | 09:40 |
Średnia prędkość: | 18.93 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 36.60 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
Sobota, 29 stycznia 2011
Katowice Ligota - 3 Stawy - Nikiszowiec - Giszowiec - Lasy murckowskie - Ligota
Efektowna gleba na lodzie, na 3 Stawach zdobywają himalajskie szczyty, a poza tym nudy.
Efektowna gleba na lodzie, na 3 Stawach zdobywają himalajskie szczyty, a poza tym nudy.
Dane wycieczki:
28.00 km (10.00 km teren) czas: 01:30 h avg:18.67 km/h
Niedziela, 16 stycznia 2011
Katowice Ligota - Panewniki - Wielkie Hajduki - Kochłowice - Panewniki - Zarzecze - Podlesie - Kostuchna - Ochojec - Ligota
Rano basen, a po obiadku rowerek.
Rano basen, a po obiadku rowerek.
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren) czas: 01:35 h avg:20.21 km/h
Sobota, 15 stycznia 2011
Katowice Ligota - Panewniki - Wymysłów - Zarzecze - Podlesie - Kostuchna - Murcki - Wesoła - Giszowiec - Nikiszowiec - 3 Stawy - Paderewa - Brynów - Ligota
Miały być narty dziś, ale pogoda beznadzieja. Zimno, mokro strasznie smutno. Ale jak mówią triatloniści w takich warunkach hartuje się stal, więc wybrałem się na rower. Na moją ulubioną pętelkę szosową w Katowicach.
Miały być narty dziś, ale pogoda beznadzieja. Zimno, mokro strasznie smutno. Ale jak mówią triatloniści w takich warunkach hartuje się stal, więc wybrałem się na rower. Na moją ulubioną pętelkę szosową w Katowicach.
Dane wycieczki:
38.00 km (0.00 km teren) czas: 01:50 h avg:20.73 km/h
Czwartek, 6 stycznia 2011
Katowica Ligota - Lasy murckowskie - Kostuchna - Podlesie - Tychy Mąkołowiec - Żwaków - Paprocany i z powrotem
Chciałem gdzieś dalej, a obecnie warunki idealne. Więc kierunek Paprocany, dokąd piękne, leśne drogi prowadzą. Zgodnie z przewidywaniami leśne drogi elegancko ubite i delikatnie zmrożone. Także jazda bardzo przyjemna. W lesie przed Żwakowem sporo koni. Jeden nawet pędził galopem i to wprost na mnie, ciekawe uczucie to było. Na Paprocanach pojawiam się co kilka miesięcy i lubię obserwować jak tam się zmienia, plac zabaw i promenada czy molo(nie wiem jak to się dokładnie nazywa:)) już otwarte. Ach gdyby tam jeszcze można było legalnie pływać. Ale na to molo się nie pchałem, bo strasznie wiało. Więc jedynie krótka przerwa na herbatkę i michałki. jeziorko objechane dookoła i z powrotem. To teraz pora zacząć myśleć o zimowej setce:) Niech tylko taka pogoda się utrzyma.
No i deser wieczorne bieganie, spokojne 7,5 km.
Paprocany
Las
Chciałem gdzieś dalej, a obecnie warunki idealne. Więc kierunek Paprocany, dokąd piękne, leśne drogi prowadzą. Zgodnie z przewidywaniami leśne drogi elegancko ubite i delikatnie zmrożone. Także jazda bardzo przyjemna. W lesie przed Żwakowem sporo koni. Jeden nawet pędził galopem i to wprost na mnie, ciekawe uczucie to było. Na Paprocanach pojawiam się co kilka miesięcy i lubię obserwować jak tam się zmienia, plac zabaw i promenada czy molo(nie wiem jak to się dokładnie nazywa:)) już otwarte. Ach gdyby tam jeszcze można było legalnie pływać. Ale na to molo się nie pchałem, bo strasznie wiało. Więc jedynie krótka przerwa na herbatkę i michałki. jeziorko objechane dookoła i z powrotem. To teraz pora zacząć myśleć o zimowej setce:) Niech tylko taka pogoda się utrzyma.
No i deser wieczorne bieganie, spokojne 7,5 km.
Paprocany
Las
Dane wycieczki:
62.00 km (59.00 km teren) czas: 03:30 h avg:17.71 km/h
Niedziela, 2 stycznia 2011
Rano gdzieś 8-10 km na biegówkach, relaksacyjnie, z rodzicami z kijkami i psem pałętającym się tu i ówdzie. Potem oglądanie na Eurosporcie sportów zimowych i na youtubie gimnastyków sportowych. I wieczorna jazda rowerkiem. Standardowo po Dolinie, ale wyjątkowo przyjemnie. Dzisiaj już nie tylko większość na blacie, ale i w ogóle bez młynka:) No i mimo lekkiego ubioru bardzo komfortowo się czułem, nie wiem czy to aklimatyzacja do takich temperatur czy dzisiaj tak ciepło było.
Dane wycieczki:
23.00 km (23.00 km teren) czas: 01:15 h avg:18.40 km/h