Niedziela, 26 lipca 2009Kategoria 50 km, Góry, opony terenowe
Węgierska Górka - Żabnica Skałka - Hala Boracza - Hala Lipowska - Rysianka - Hala Miziowa - Pilsko - Hala Miziowia - Krzyżowa - Jeleśnia - Świnna - Żywiec
Rysianka planowana od bardzo długiego czasu. Akurat teraz pogoda nie była idealna, ale kiedyś wreszcie trzeba tam wjechać:) I udało się. Choć szlak w sporej mierze pieszy, ale za to bardzo ładny. Zresztą cały Beskid Żywiecki jest bardzo widokowy. Na Rysiance spotykamy Monikę, dalej czerwonym na Halę Miziową. Tam decydujemy się wdrapywać na TĘ górę. Wzbudając zdumienie, podziw zdobywamy w końcu Pilsko kawałeczek nawet jadąc na rowerach. Tam pięknie, lecz piździ. Chcielismy być cwani w efekcie w drugą stronę też sprowadzaliśmy. Z Hali Miziowej ciekawe zjazdy do głownej drogi na Żywiec. Wyprzedzamy nawet downhillowców. Jako, że kończył się Tour de France to dojazdówka do dworca miało znamiona wyścigu szosowego. Najpierw była ucieczka, potem pościg, potem się znowu peleton rozbił na dwie grupy. Oczywiście ta wolniejsza była prędzej na dworcu:) Bo w szale prędkości zapomnieliśmy, że trzeba jeszcze znależć dworzec:) A że pytaliśmy kobiety o drogę to trochę było błądzenia. Przed pociągiem dwa razy uzupełniamy zapasy. Sam pociąg klasy de lux. Zresztą w tym dniu jechaliśmy trzema zupełnie innymi pociągami. Także wycieczka była pieszo-pociągowo-rowerowa. No w pociagu powrotnym oczywiście byli kibice i wycieczka. Ogólnie wycieczka bardzo fajna, może trochę za dużo podchodzenia z rowerem, ale czasem i tak trzeba. Pewne urazy troche przeszkadzały w jeździe i epilogem wycieczki była nocna wizyta na pogotowiu z bolącym okiem, do którego gdzieś tam wcześniej wpadło błoto.
W drodzę na Rysianke
Rysianka
W drodzę na Halę Miziową
Pilsko
Jedna z hal
Pociąg
Rysianka planowana od bardzo długiego czasu. Akurat teraz pogoda nie była idealna, ale kiedyś wreszcie trzeba tam wjechać:) I udało się. Choć szlak w sporej mierze pieszy, ale za to bardzo ładny. Zresztą cały Beskid Żywiecki jest bardzo widokowy. Na Rysiance spotykamy Monikę, dalej czerwonym na Halę Miziową. Tam decydujemy się wdrapywać na TĘ górę. Wzbudając zdumienie, podziw zdobywamy w końcu Pilsko kawałeczek nawet jadąc na rowerach. Tam pięknie, lecz piździ. Chcielismy być cwani w efekcie w drugą stronę też sprowadzaliśmy. Z Hali Miziowej ciekawe zjazdy do głownej drogi na Żywiec. Wyprzedzamy nawet downhillowców. Jako, że kończył się Tour de France to dojazdówka do dworca miało znamiona wyścigu szosowego. Najpierw była ucieczka, potem pościg, potem się znowu peleton rozbił na dwie grupy. Oczywiście ta wolniejsza była prędzej na dworcu:) Bo w szale prędkości zapomnieliśmy, że trzeba jeszcze znależć dworzec:) A że pytaliśmy kobiety o drogę to trochę było błądzenia. Przed pociągiem dwa razy uzupełniamy zapasy. Sam pociąg klasy de lux. Zresztą w tym dniu jechaliśmy trzema zupełnie innymi pociągami. Także wycieczka była pieszo-pociągowo-rowerowa. No w pociagu powrotnym oczywiście byli kibice i wycieczka. Ogólnie wycieczka bardzo fajna, może trochę za dużo podchodzenia z rowerem, ale czasem i tak trzeba. Pewne urazy troche przeszkadzały w jeździe i epilogem wycieczki była nocna wizyta na pogotowiu z bolącym okiem, do którego gdzieś tam wcześniej wpadło błoto.
W drodzę na Rysianke
Rysianka
W drodzę na Halę Miziową
Pilsko
Jedna z hal
Pociąg
Dane wycieczki:
75.49 km (50.00 km teren) czas: 06:22 h avg:11.86 km/h
K o m e n t a r z e
Ekstra Ekipa. Piękne foty. Super wycieczka(traska).
Toście sobie elegancko popedałowali... po Beskidach !
Pozdrówka@@@ !
Terrago44 - 14:48 czwartek, 30 lipca 2009 | linkuj
Komentuj
Toście sobie elegancko popedałowali... po Beskidach !
Pozdrówka@@@ !
Terrago44 - 14:48 czwartek, 30 lipca 2009 | linkuj