Niedziela, 9 sierpnia 2009Kategoria 50 km, Góry, opony terenowe
Wisła Dziechcinka - Czarne - Dolina Czarnej Wisełki - Stecówka - Pietraszonka - Karolówka - Gańczorka - Tyniok - Przełęcz Koniakowska - Koczy Zamek - Ochodzita - Przełęcz Rupieńka - Wierch-Czadeczka - Jaworzynka - Trzycatek - Trójstyk - Valy - Skalite - Rieka - Grun - Polana - Serafinov - Zwardoń
Jak to zwykle ostatnio decyzja gdzie jedziemy dzień wcześniej koło 23:) Był dylemat góry czy jura. Ze względów pogodowych wygrały Beskidy, lecz z naciskiem na przejezdność szlaków. Wybraliśmy trasę śladem Garego Fishera ze słynnej mapki. Oczywiście ją trochę zmodyfikowałem:) Z Wisły jedziemy standardowo przez Czarne. Potem omijamy podjazd na Szarculę na rzecz jazdy Dolinką Czarnej Wisełki z niezrozumiałym dla mnie zakazem jazdy rowerem. Pomijając tą ciekawostkę trasa nadwyraz przyjemna. Nie to co tłoczny ostatnio podjazd przy zameczku. Później ciekawa trasa na Koczy Zamek i podjazd na Ochodzitą. Która została jednogłośnie wybrana górą dnia. Zjazd z niej bardzo emocjonujacy. Nawet gleba, którą tam zaliczyłem miała w sobie wiele uroku. Potem zjeżdżamy do Jaworzynki i na Trójstyk, taki w sumie odpoczynkowy odcinek, acz z podjazdami pod koniec. Wbijamy na Słowację, tam też fajny szlak, mało uczęszczany, bardzo trawiasty. Lądujemy w czymś na kształt PGR-u. I znów wracamy w teren, tym razem bez szlaku przejechać obok wiatraków, których nie ma. Docieramy do budowanej drogi ekspresowej na Słowacji. Ale tam szeroko:) I dojeżdżamy do granicy, dalej do Zwardonia i znów na granicę, a potem jeszcze raz do Zwardonia:) Podsumowując jedna z ciekawszych tras. Odcinków z buta nie było nawet 50 metrów. Sporo krótkich technicznych podjazdów dających sporą satysfakcję z podjechania. Choć gdyby nie było tak sucho byłoby pewnie sporo ciężej.
Początek wycieczki, są siły na skakanie po pniach i różnych takich
na szlaku
Widoki z Ochodzitej
Ochodzita
:)
Trójstyk
Na Słowacji
Powstająca droga ekspresowa
I granica
Jak to zwykle ostatnio decyzja gdzie jedziemy dzień wcześniej koło 23:) Był dylemat góry czy jura. Ze względów pogodowych wygrały Beskidy, lecz z naciskiem na przejezdność szlaków. Wybraliśmy trasę śladem Garego Fishera ze słynnej mapki. Oczywiście ją trochę zmodyfikowałem:) Z Wisły jedziemy standardowo przez Czarne. Potem omijamy podjazd na Szarculę na rzecz jazdy Dolinką Czarnej Wisełki z niezrozumiałym dla mnie zakazem jazdy rowerem. Pomijając tą ciekawostkę trasa nadwyraz przyjemna. Nie to co tłoczny ostatnio podjazd przy zameczku. Później ciekawa trasa na Koczy Zamek i podjazd na Ochodzitą. Która została jednogłośnie wybrana górą dnia. Zjazd z niej bardzo emocjonujacy. Nawet gleba, którą tam zaliczyłem miała w sobie wiele uroku. Potem zjeżdżamy do Jaworzynki i na Trójstyk, taki w sumie odpoczynkowy odcinek, acz z podjazdami pod koniec. Wbijamy na Słowację, tam też fajny szlak, mało uczęszczany, bardzo trawiasty. Lądujemy w czymś na kształt PGR-u. I znów wracamy w teren, tym razem bez szlaku przejechać obok wiatraków, których nie ma. Docieramy do budowanej drogi ekspresowej na Słowacji. Ale tam szeroko:) I dojeżdżamy do granicy, dalej do Zwardonia i znów na granicę, a potem jeszcze raz do Zwardonia:) Podsumowując jedna z ciekawszych tras. Odcinków z buta nie było nawet 50 metrów. Sporo krótkich technicznych podjazdów dających sporą satysfakcję z podjechania. Choć gdyby nie było tak sucho byłoby pewnie sporo ciężej.
Początek wycieczki, są siły na skakanie po pniach i różnych takich
na szlaku
Widoki z Ochodzitej
Ochodzita
:)
Trójstyk
Na Słowacji
Powstająca droga ekspresowa
I granica
Dane wycieczki:
67.09 km (33.00 km teren) czas: 04:40 h avg:14.38 km/h
K o m e n t a r z e
a tu o tym, co robił Gary Fisher w Istebnej http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,3624960.html
gak - 20:57 wtorek, 18 sierpnia 2009 | linkuj
fajna wycieczka ;) ja też nie zmarnowałem niedzieli: byczyłem się na maksa, miałem dobre, ciepły obiadek i niezdrową pizze na wieczór. ze sportowych akcentów: 8x25m na basenie.
pozdrower hose - 17:51 środa, 12 sierpnia 2009 | linkuj
pozdrower hose - 17:51 środa, 12 sierpnia 2009 | linkuj
Fajna wycieczka, a ja w pracy siedziałam :(
To trasa Garego Fischera, który odwiedził Polskę i chyba wziął udział w BikeMaratonie czy coś takiego.
MAMBA - 21:53 poniedziałek, 10 sierpnia 2009 | linkuj
To trasa Garego Fischera, który odwiedził Polskę i chyba wziął udział w BikeMaratonie czy coś takiego.
MAMBA - 21:53 poniedziałek, 10 sierpnia 2009 | linkuj
Piękna okolica! Miałem już w tym roku tam nie jechac, ale po tej relacji ponownie nabrałem ochoty :)
mogilniak - 18:49 poniedziałek, 10 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj