Sobota, 4 września 2010
Ligota - 3 Stawy - Rybaczówka - Ochojec - Ligota
W końcu poskładałem mojego Authorka. W założeniu rower wielozadaniawy, czyli aktualnie zimówka, na jazdę po bułki, dla taty itp. Jakoś tak dumny z niego jestem, bo sam prawie wszystko poskładałem (rama, amor i stery już były). I póki co wszystko działa, no jedynie napęd już solidnie zużyty.
A na dolinie dziś dużo się działo, jakieś pokazy na lotnisku i rajd rowerowy. Za to w lasach murckowskich puściutko. Na rybaczówce trochę posiedziałem i zaintrygował mnie jeden wędkarz. Najpierw strzelał z procy pewnie jakąś przynęta na środek stawu, później zarzucał wędką raz po raz tylko, że w zupełnie inne miejsca. Ja się generalnie nie znam, ale taka dziwna metoda. W każdym razie nic nie złowił:)
W końcu poskładałem mojego Authorka. W założeniu rower wielozadaniawy, czyli aktualnie zimówka, na jazdę po bułki, dla taty itp. Jakoś tak dumny z niego jestem, bo sam prawie wszystko poskładałem (rama, amor i stery już były). I póki co wszystko działa, no jedynie napęd już solidnie zużyty.
A na dolinie dziś dużo się działo, jakieś pokazy na lotnisku i rajd rowerowy. Za to w lasach murckowskich puściutko. Na rybaczówce trochę posiedziałem i zaintrygował mnie jeden wędkarz. Najpierw strzelał z procy pewnie jakąś przynęta na środek stawu, później zarzucał wędką raz po raz tylko, że w zupełnie inne miejsca. Ja się generalnie nie znam, ale taka dziwna metoda. W każdym razie nic nie złowił:)
Dane wycieczki:
28.00 km (8.00 km teren) czas: 01:36 h avg:17.50 km/h
K o m e n t a r z e
z procy "rzuca" się - jak właściwie zauważyłeś - przynętę, kiedyś takie zjawisko widziałem i zastanawiałem się po co to. więcej do poczytania TUTAJ
pozdrower hose - 12:06 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj
Komentuj
pozdrower hose - 12:06 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj