Piątek, 31 grudnia 2010
Dzisiaj chciałem trochę szybciej i bez walki o utrzymanie się na rowerze. Więc tylko 3 Stawy, mój główny ośrodek przygotowań zimowych:) I się udało, większość na blacie i nieźle mi to dało w kość. I kilka ciekawostek takich jak koń w pomarańczowej kamizelce, dzieciaki na nartach ciągnęte przez konie czy bombka na małej choince w środku lasu. Ciekawy też musiał być dialog pewnego starszego małżeństwa na mój temat, a właściwie jazdy na rowerze zimą. Niestety nie słyszałem całego jedynie jak przejeżdżałem to kobieta stwierdziła "a to górski rower jest" i machneła lekceważąco ręką:)
Ostatni dzień, więc można jakoś podsumować ten rok. Nie był taki jak chciałem, nie udało się przejechać zwyczajowych 5500 km. bo całe wakacje przesiedziałem z nogą w gipsie. Ale nie ma co narzekać poza rowerem nabiegałem z 600-700 km i wystartowałem w biatlonie:) No i udało się przebiec maraton i złożyć rower marzeń, a w konsekwencji 3 rowery. Planów na 2011 nie mam żadnych, ot jeździć, biegać, pływać i tym podobne fajne rzeczy.
Ostatni dzień, więc można jakoś podsumować ten rok. Nie był taki jak chciałem, nie udało się przejechać zwyczajowych 5500 km. bo całe wakacje przesiedziałem z nogą w gipsie. Ale nie ma co narzekać poza rowerem nabiegałem z 600-700 km i wystartowałem w biatlonie:) No i udało się przebiec maraton i złożyć rower marzeń, a w konsekwencji 3 rowery. Planów na 2011 nie mam żadnych, ot jeździć, biegać, pływać i tym podobne fajne rzeczy.
Dane wycieczki:
27.00 km (27.00 km teren) czas: 01:30 h avg:18.00 km/h
K o m e n t a r z e
1)Który maraton biegłeś? 2)Biathlon czy duathlon? 3) No i niech ten nadchodzący rok będzie jak najbardziej udany :)
art75 - 15:52 piątek, 31 grudnia 2010 | linkuj
Komentuj