Wpisy archiwalne w kategorii
50 km
Dystans całkowity: | 9847.38 km (w terenie 3494.00 km; 35.48%) |
Czas w ruchu: | 524:34 |
Średnia prędkość: | 18.77 km/h |
Liczba aktywności: | 112 |
Średnio na aktywność: | 87.92 km i 4h 41m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 11 czerwca 2009Kategoria 100 km, 50 km, opony terenowe
Myszków Mrzygłód - Włodowice - Morsko - Podlesice - Drogoszyce - Sokolniki - Pilica - Smoleń - Zegarowe Skały - Ruskie Góry - Ryczów - Żelazko - Śrubarnia - Rodaki - Klucze - Olkusz
Od razu wjechaliśmy do...
... niestety zlekceważyłem to zagrożenie i próbowałem robić zdjęcia w Strefie Najwyższego Zagrożenia. Za ten brak pokory zostałem szybko ukarany. Dlatego zdjęć nie ma.
Dojechaliśmy do zamku w Morsku. Fajnie. W planach jeszcze były Bobolice i Mirów, ale troche pobłądziliśmy i ostatecznie wylądowaliśmy poza mapą, czyli gdzieś pod Kielcami pewnie, jakoś dotarliśmy do Pilicy. Stamtąd zamek w Smoleniu i różnej maści szlakami zmieniając kilkukrotnie koncepcję docieramy do drogi Ogrodzieniec-Olkusz i do Olkusza na pociąg. Józek postanowił ruszyć w siną dal w poszkiwaniu dalszych przygód, które zresztą znalazł:) A my Olkusz przejeżdżamy wzdłuż i wszerz kilka razy w poszukiwaniu dworca.
Po drodze sporo podejrzanie wysokiej jakości asfaltów, trasa bardzo interwałowa.
Od razu wjechaliśmy do...
... niestety zlekceważyłem to zagrożenie i próbowałem robić zdjęcia w Strefie Najwyższego Zagrożenia. Za ten brak pokory zostałem szybko ukarany. Dlatego zdjęć nie ma.
Dojechaliśmy do zamku w Morsku. Fajnie. W planach jeszcze były Bobolice i Mirów, ale troche pobłądziliśmy i ostatecznie wylądowaliśmy poza mapą, czyli gdzieś pod Kielcami pewnie, jakoś dotarliśmy do Pilicy. Stamtąd zamek w Smoleniu i różnej maści szlakami zmieniając kilkukrotnie koncepcję docieramy do drogi Ogrodzieniec-Olkusz i do Olkusza na pociąg. Józek postanowił ruszyć w siną dal w poszkiwaniu dalszych przygód, które zresztą znalazł:) A my Olkusz przejeżdżamy wzdłuż i wszerz kilka razy w poszukiwaniu dworca.
Po drodze sporo podejrzanie wysokiej jakości asfaltów, trasa bardzo interwałowa.
Dane wycieczki:
108.97 km (30.00 km teren) czas: 06:41 h avg:16.30 km/h
Niedziela, 7 czerwca 2009Kategoria 50 km, semi-slicki
Katowice - Dolina Trzech Stawów - WPKiW - Chorzów Stary - Brzeiny - Piekary i nazot
Droga rowerowa w Katowicach taka przygodowa:)
W Piekarach
Droga rowerowa w Katowicach taka przygodowa:)
W Piekarach
Dane wycieczki:
75.67 km (2.00 km teren) czas: 04:00 h avg:18.92 km/h
Sobota, 9 maja 2009Kategoria 100 km, semi-slicki, 50 km
Katowice - Mikołów - Łaziska Dolne - Wyry - Tychy Żwaków - Paprocany - Kobiór - Zgoń - Woszczyce - Palowice - Bełk - Szczejkowice - Orzesze - Kolonia Huta - Mikołów Mokre - Mikołów - Katowice
Tak relaksacyjnie z mapkami. Fajna pogoda i fajnie się jechało. Nawet błądzenia i szukania trasy nie było za dużo. A kilka fajnych miejsc i tras się odkryło.
Pojezierze Palowickie bardzo urokliwe. Na uwagę zasługują drgi rowerowe w tamtych okolicach. Zresztą nie tylko tam. Większość śląskich gmin na południe od GOP-u zrozumiało, że warto inwestować w turystykę rowerową. I jest pozytywnie, choć idealnie jeszcze nie jest:)
Hałda w Łaziskach w oddali
Kobiór
Podobnych kapliczek było mnóstwo po drodze. Typowe dla wsi górnośląskiej.
Ale taki kościółek to był tylko jeden:)
Mój faworyt w prywatnym rankingu miejsc odpoczynku przy drogach rowerowych:)
Kolejny typowy widok dla Górnego Śląska. To akurat jest wieża wsadu wielkopiecowego, przynjamniej tak była podpisana:)
Pojezierze Palowickie czy raczej Stawy Łańcuchowe
Poza szlakami rowerowymi to też dobre oznaczenia w środku lasu
To też fajne
Punkt czerpania wody. Może wygląda średnio, ale woda dobra:)
Tu powstaje autostrada
Bidusie chyba za kare tak siedzą
Tak relaksacyjnie z mapkami. Fajna pogoda i fajnie się jechało. Nawet błądzenia i szukania trasy nie było za dużo. A kilka fajnych miejsc i tras się odkryło.
Pojezierze Palowickie bardzo urokliwe. Na uwagę zasługują drgi rowerowe w tamtych okolicach. Zresztą nie tylko tam. Większość śląskich gmin na południe od GOP-u zrozumiało, że warto inwestować w turystykę rowerową. I jest pozytywnie, choć idealnie jeszcze nie jest:)
Hałda w Łaziskach w oddali
Kobiór
Podobnych kapliczek było mnóstwo po drodze. Typowe dla wsi górnośląskiej.
Ale taki kościółek to był tylko jeden:)
Mój faworyt w prywatnym rankingu miejsc odpoczynku przy drogach rowerowych:)
Kolejny typowy widok dla Górnego Śląska. To akurat jest wieża wsadu wielkopiecowego, przynjamniej tak była podpisana:)
Pojezierze Palowickie czy raczej Stawy Łańcuchowe
Poza szlakami rowerowymi to też dobre oznaczenia w środku lasu
To też fajne
Punkt czerpania wody. Może wygląda średnio, ale woda dobra:)
Tu powstaje autostrada
Bidusie chyba za kare tak siedzą
Dane wycieczki:
104.57 km (50.00 km teren) czas: 05:04 h avg:20.64 km/h
Piątek, 1 maja 2009Kategoria 100 km, Góry, opony terenowe, 50 km
Wilkowice - Magurka Wilkowicka - Przegibek - Gaiki - Hrobacza Łąka - Porąbka - Kobiernice - Kęty - Wilamowice - Stara Wieś - Bestwina - Czechowice-Dziedzice - Goczałkowice-Zdrój - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Tychy - Katowice
Wycieczkę w dużym stopniu urozmaiciła PKP. Przewidzieliśmy, co zresztą nie było trudne,że chętnych na jazdę pociągiem porannym z Katowic do Żywca będzie trochę. Dlatego kupujemy wcześniej bilety i strategicznie ustawiamy się z tyłu pociągu. Co było błędem bo PKP podstawiło taki malutki pociąg, że nawet nie zauważyliśmy jak przyjechał na stację. Sporo ludzi nie weszło nie mowiąc o rowerach. Pociąg był nowy i też zaprotestował. Wyświetliła się kontrolka, że jest przeciążony i nie pojedzie. Dlatego w koncu podstawili nowy pojemniejszy pociąg i udało się dojechać. Choć bikerzy z Tych już nie mieli tyle szczęścia. Podjazd na Magurkę dał ostro w kość. Potem już było różnie, ale ogólnie pozytywnie. Szczególnie czerwony z Hrobaczej Łąki do Porąbki. Generalnie w górach bardzo sucho, fajnie tak jak nie ma błota:) W ramach jednodniowego bojkotu PKP decydujemy się na powrót na rowerach. Nie jest to proste, gdy się nie zna okolicy i chce się omijać główne drogi. Dlatego po jakimś czasie decydujemy się wracać bezpiecznie przez Pszczynę. Łukasz się trochę śpieszył i stamtąd wraca pociągiem. Ja sie jakoś doturlałem do domku gdzie niestety nikt mi nie zrobil kolacji.
Na Magurce
Lans:)
Hrobacza Łąka
Zapora w okolicach Jeziora Międzybrodzkiego
Wycieczkę w dużym stopniu urozmaiciła PKP. Przewidzieliśmy, co zresztą nie było trudne,że chętnych na jazdę pociągiem porannym z Katowic do Żywca będzie trochę. Dlatego kupujemy wcześniej bilety i strategicznie ustawiamy się z tyłu pociągu. Co było błędem bo PKP podstawiło taki malutki pociąg, że nawet nie zauważyliśmy jak przyjechał na stację. Sporo ludzi nie weszło nie mowiąc o rowerach. Pociąg był nowy i też zaprotestował. Wyświetliła się kontrolka, że jest przeciążony i nie pojedzie. Dlatego w koncu podstawili nowy pojemniejszy pociąg i udało się dojechać. Choć bikerzy z Tych już nie mieli tyle szczęścia. Podjazd na Magurkę dał ostro w kość. Potem już było różnie, ale ogólnie pozytywnie. Szczególnie czerwony z Hrobaczej Łąki do Porąbki. Generalnie w górach bardzo sucho, fajnie tak jak nie ma błota:) W ramach jednodniowego bojkotu PKP decydujemy się na powrót na rowerach. Nie jest to proste, gdy się nie zna okolicy i chce się omijać główne drogi. Dlatego po jakimś czasie decydujemy się wracać bezpiecznie przez Pszczynę. Łukasz się trochę śpieszył i stamtąd wraca pociągiem. Ja sie jakoś doturlałem do domku gdzie niestety nikt mi nie zrobil kolacji.
Na Magurce
Lans:)
Hrobacza Łąka
Zapora w okolicach Jeziora Międzybrodzkiego
Dane wycieczki:
118.75 km (70.00 km teren) czas: 06:57 h avg:17.09 km/h
Niedziela, 26 kwietnia 2009Kategoria 50 km, semi-slicki
Katowice - Tychy - Pszczyna - Tychy - Pszczyna
W Pszczynie dużo jedzenia. Bardzo dużo:)
Pszczyński rynek
Ścieżka rowerowa w Katowicach
W Pszczynie dużo jedzenia. Bardzo dużo:)
Pszczyński rynek
Ścieżka rowerowa w Katowicach
Dane wycieczki:
89.45 km (45.00 km teren) czas: 04:38 h avg:19.31 km/h
Piątek, 24 kwietnia 2009Kategoria 100 km, semi-slicki, 50 km
Katowice - Tychy - Kobiór - Piasek - Pszczyna - Łąka - Wisła Wielka - Brzeźce - Studzionka - Wisła Mała - Strumień - Zabłocie - Chybie - Mnich - Landek - Zabrzeg - Goczałkowice-Zdrój - Łąka - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Tychy - Katowice
Do Pszczyny zwyczajnie jedynką. Jak zawsze miło. A stamtąd dookoła zbiornika w Goczałkowicach. Udało się, ale samego zbiornika nie widziałem:) Przy okazji chciałem zobaczyć jak wygladają szlaki międzynardowe R4 z Eurovelo i Greenways z Krakowa do Wiednia. Udaje się nimi ładnie objechać cały zbiornik poza odcinkiem z Chybia do Landka gdzie jechałem bardziej ruchliwą drogą. Szlaki jak na nasze warunki dobrze oznaczone szczególnie R4, chyba tylko raz była jakaś wątpliwość. Gorzej Greenways, ale też oki. Jedynie nawierzchnia budziła czasem wiele zastrzeżeń, raczej nie dla sakwiarzy. Gdzieś po drodze pojawiał się jeszcze Wiślany Szlak Rowerowy. W Łące przy kościele spotykam jeszcze dziadka, który pokazuje mi źródełko z wodą, którą pił sam książę pszczyński:) Fajnie, bo moje zapasy akurat się kończył. Więc leje jakieś 1,5 litra do bukłaka. A ten dziadek do różnych butelek leje jakieś 15 litrów:) Niezły trening dowieść to do domu na rowerze:) Na osiedlu jeszcze dobijam do 150, prawie idealnie wyliczone:)
Tak powinny wyglądać wszystkie miejsca odpoczynku na drogach rowerowych
Brama Wybrańców w Pszczynie
Schron bojowy w Pszczynie. Uroczy.
Reklama rowerów Krossa na polu golfowym?:)
Dom ekologiczny w Łące. Podobno świetny projekt architektoniczny:)
Wisła
Fajna alejka
Stara pijalnia w Goczałkowicach
Drewniany kościółek w Łące
Do Pszczyny zwyczajnie jedynką. Jak zawsze miło. A stamtąd dookoła zbiornika w Goczałkowicach. Udało się, ale samego zbiornika nie widziałem:) Przy okazji chciałem zobaczyć jak wygladają szlaki międzynardowe R4 z Eurovelo i Greenways z Krakowa do Wiednia. Udaje się nimi ładnie objechać cały zbiornik poza odcinkiem z Chybia do Landka gdzie jechałem bardziej ruchliwą drogą. Szlaki jak na nasze warunki dobrze oznaczone szczególnie R4, chyba tylko raz była jakaś wątpliwość. Gorzej Greenways, ale też oki. Jedynie nawierzchnia budziła czasem wiele zastrzeżeń, raczej nie dla sakwiarzy. Gdzieś po drodze pojawiał się jeszcze Wiślany Szlak Rowerowy. W Łące przy kościele spotykam jeszcze dziadka, który pokazuje mi źródełko z wodą, którą pił sam książę pszczyński:) Fajnie, bo moje zapasy akurat się kończył. Więc leje jakieś 1,5 litra do bukłaka. A ten dziadek do różnych butelek leje jakieś 15 litrów:) Niezły trening dowieść to do domu na rowerze:) Na osiedlu jeszcze dobijam do 150, prawie idealnie wyliczone:)
Tak powinny wyglądać wszystkie miejsca odpoczynku na drogach rowerowych
Brama Wybrańców w Pszczynie
Schron bojowy w Pszczynie. Uroczy.
Reklama rowerów Krossa na polu golfowym?:)
Dom ekologiczny w Łące. Podobno świetny projekt architektoniczny:)
Wisła
Fajna alejka
Stara pijalnia w Goczałkowicach
Drewniany kościółek w Łące
Dane wycieczki:
150.01 km (100.00 km teren) czas: 07:50 h avg:19.15 km/h
Niedziela, 19 kwietnia 2009Kategoria 50 km, semi-slicki
Katowice Ligota - Panewniki - Ruda Śląska Kochlowice - Halemba - Borowa Wieś - Chudów - Orzesze - Łaziska - Mikołów - Katowice Zadole - Ligota
Wycieczka po południowych ostępach aglomeracji w niedzielny poranek. Spokojnie, bez celu, przyjemnie.
W Łaziskach Górnych
Autoportret
Na Plantach w Mikołowie
Wycieczka po południowych ostępach aglomeracji w niedzielny poranek. Spokojnie, bez celu, przyjemnie.
W Łaziskach Górnych
Autoportret
Na Plantach w Mikołowie
Dane wycieczki:
56.78 km (25.00 km teren) czas: 02:54 h avg:19.58 km/h
Sobota, 18 kwietnia 2009Kategoria 100 km, semi-slicki, 50 km, 50 km
Katowice Ligota - WPKiW - Chorzów Stary - Piekary Śląskie - Radzionków - Bytom - DSD - Tarnowskie Góry - Repty Śląskie - Orzech - Wymysłów - Dobieszowice - Wojkowice - Siemianowice Śląskie - WPKiW - Katowice Załęska Hałda - Zadole - Ochojec - Ligota
Pierwsza stówka w tym sezonie. Trochę zaskakująco, ale tak to jest jak się wcześnie rano wstaje:) Wyszła bardzo ciekawa wycieczka pełna wrażeń. Czasem wybierałem szlaki piesze, co jest w tym rejonie obarczone pewnym ryzykiem. I przyniosło to i spektakularne sukcesy i sromotne porażki. Między innymi poznałem bardzo ciekawe lasy w Bytomiu. Ale po raz kolejny potwierdziło się, że należy trzymać się z daleka o niebieskich szlaków przecinających rzeki i strumyki:) Po drodze jakoś nie znalazłem żadnej budy z kebabami czy hamburgerami. Za to kupiłem oblaty:)
W Chorzowie Starym
Jak się okazała wycieczka prowadziła Szlakiem Zabytków Techniki. Na początek smakowity kąsek - Muzeum Chleba w Radzionkowie. Nawet zaprosili mnie na zwiedzanie,ale troche za długo by trwało, może innym razem. Bo pewnie warto. Ale tak na szybko przewodnik mnie oprowadził mnie za darmo po całym muzeum.
Ciekawostka w bytomskim lesie. W środku lasu znalazlem te napisy. Było tego sporo więcej włącznie z układem okresowym pierwiastków,ale limity wrzucania zdjęć zmuszają do kompromisów. A ktoś wie coś więcej o tej akcji?
Sportowa Dolina. Ale pustawo i ogólnie smutno tam było. Tylko zwierzaczki fajne przed wjazdem.
Kamieniołom w Bobrownikach Śląskich. Robi spore wrażenie.
Kopalnia Srebra w TG, podobnie jak w przypadku DSD, obok jeździ wąskotorówka.
Skansen maszyn parowych przy Kopalni Srebra w TG. Bardzo fajna sprawa.
Bidulki
Sztolnia Czarnego Pstrąga. Czyli ciąg dalszy Szlaku Zabytków Techniki.Niestety w takich sytuacjach nie ma gdzie roweru zostawić, a szkoda
Park w Reptach Śląskich. Dużo drzewek z tabliczkami. I sporo tablic informacyjnych. Ciekawe czy ktoś to wszystko czyta? W każdym razie to drzewko zrobiło namnie największe wrażenie.
Na rynku w Tarnowskich Górach
Czerwony szlak między TG a Nakłem. Niby zwykła dróżka przy torach, ale bardzo fajna terenowa trasa i widoki dookoła też nie zawiodły. Zdecydowanie dobry wybór.
Bardzo ciekawy szlaban kolejowy. Widziałem już kiedyś na guzik,ale to fajniejsze. I działa:)
Bunkier. nawet jakies muzeum było w środku.
Pierwsza stówka w tym sezonie. Trochę zaskakująco, ale tak to jest jak się wcześnie rano wstaje:) Wyszła bardzo ciekawa wycieczka pełna wrażeń. Czasem wybierałem szlaki piesze, co jest w tym rejonie obarczone pewnym ryzykiem. I przyniosło to i spektakularne sukcesy i sromotne porażki. Między innymi poznałem bardzo ciekawe lasy w Bytomiu. Ale po raz kolejny potwierdziło się, że należy trzymać się z daleka o niebieskich szlaków przecinających rzeki i strumyki:) Po drodze jakoś nie znalazłem żadnej budy z kebabami czy hamburgerami. Za to kupiłem oblaty:)
W Chorzowie Starym
Jak się okazała wycieczka prowadziła Szlakiem Zabytków Techniki. Na początek smakowity kąsek - Muzeum Chleba w Radzionkowie. Nawet zaprosili mnie na zwiedzanie,ale troche za długo by trwało, może innym razem. Bo pewnie warto. Ale tak na szybko przewodnik mnie oprowadził mnie za darmo po całym muzeum.
Ciekawostka w bytomskim lesie. W środku lasu znalazlem te napisy. Było tego sporo więcej włącznie z układem okresowym pierwiastków,ale limity wrzucania zdjęć zmuszają do kompromisów. A ktoś wie coś więcej o tej akcji?
Sportowa Dolina. Ale pustawo i ogólnie smutno tam było. Tylko zwierzaczki fajne przed wjazdem.
Kamieniołom w Bobrownikach Śląskich. Robi spore wrażenie.
Kopalnia Srebra w TG, podobnie jak w przypadku DSD, obok jeździ wąskotorówka.
Skansen maszyn parowych przy Kopalni Srebra w TG. Bardzo fajna sprawa.
Bidulki
Sztolnia Czarnego Pstrąga. Czyli ciąg dalszy Szlaku Zabytków Techniki.Niestety w takich sytuacjach nie ma gdzie roweru zostawić, a szkoda
Park w Reptach Śląskich. Dużo drzewek z tabliczkami. I sporo tablic informacyjnych. Ciekawe czy ktoś to wszystko czyta? W każdym razie to drzewko zrobiło namnie największe wrażenie.
Na rynku w Tarnowskich Górach
Czerwony szlak między TG a Nakłem. Niby zwykła dróżka przy torach, ale bardzo fajna terenowa trasa i widoki dookoła też nie zawiodły. Zdecydowanie dobry wybór.
Bardzo ciekawy szlaban kolejowy. Widziałem już kiedyś na guzik,ale to fajniejsze. I działa:)
Bunkier. nawet jakies muzeum było w środku.
Dane wycieczki:
110.28 km (35.00 km teren) czas: 06:18 h avg:17.50 km/h
Sobota, 18 kwietnia 2009Kategoria 100 km, semi-slicki, 50 km, 50 km
Katowice Ligota - WPKiW - Chorzów Stary - Piekary Śląskie - Radzionków - Bytom - DSD - Tarnowskie Góry - Repty Śląskie - Orzech - Wymysłów - Dobieszowice - Wojkowice - Siemianowice Śląskie - WPKiW - Katowice Załęska Hałda - Zadole - Ochojec - Ligota
Pierwsza stówka w tym sezonie. Trochę zaskakująco, ale tak to jest jak się wcześnie rano wstaje:) Wyszła bardzo ciekawa wycieczka pełna wrażeń. Czasem wybierałem szlaki piesze, co jest w tym rejonie obarczone pewnym ryzykiem. I przyniosło to i spektakularne sukcesy i sromotne porażki. Między innymi poznałem bardzo ciekawe lasy w Bytomiu. Ale po raz kolejny potwierdziło się, że należy trzymać się z daleka o niebieskich szlaków przecinających rzeki i strumyki:) Po drodze jakoś nie znalazłem żadnej budy z kebabami czy hamburgerami. Za to kupiłem oblaty:)
W Chorzowie Starym
Jak się okazała wycieczka prowadziła Szlakiem Zabytków Techniki. Na początek smakowity kąsek - Muzeum Chleba w Radzionkowie. Nawet zaprosili mnie na zwiedzanie,ale troche za długo by trwało, może innym razem. Bo pewnie warto. Ale tak na szybko przewodnik mnie oprowadził mnie za darmo po całym muzeum.
Ciekawostka w bytomskim lesie. W środku lasu znalazlem te napisy. Było tego sporo więcej włącznie z układem okresowym pierwiastków,ale limity wrzucania zdjęć zmuszają do kompromisów. A ktoś wie coś więcej o tej akcji?
Sportowa Dolina. Ale pustawo i ogólnie smutno tam było. Tylko zwierzaczki fajne przed wjazdem.
Kamieniołom w Bobrownikach Śląskich. Robi spore wrażenie.
Kopalnia Srebra w TG, podobnie jak w przypadku DSD, obok jeździ wąskotorówka.
Skansen maszyn parowych przy Kopalni Srebra w TG. Bardzo fajna sprawa.
Bidulki
Sztolnia Czarnego Pstrąga. Czyli ciąg dalszy Szlaku Zabytków Techniki.Niestety w takich sytuacjach nie ma gdzie roweru zostawić, a szkoda
Park w Reptach Śląskich. Dużo drzewek z tabliczkami. I sporo tablic informacyjnych. Ciekawe czy ktoś to wszystko czyta? W każdym razie to drzewko zrobiło namnie największe wrażenie.
Na rynku w Tarnowskich Górach
Czerwony szlak między TG a Nakłem. Niby zwykła dróżka przy torach, ale bardzo fajna terenowa trasa i widoki dookoła też nie zawiodły. Zdecydowanie dobry wybór.
Bardzo ciekawy szlaban kolejowy. Widziałem już kiedyś na guzik,ale to fajniejsze. I działa:)
Bunkier. nawet jakies muzeum było w środku.
Pierwsza stówka w tym sezonie. Trochę zaskakująco, ale tak to jest jak się wcześnie rano wstaje:) Wyszła bardzo ciekawa wycieczka pełna wrażeń. Czasem wybierałem szlaki piesze, co jest w tym rejonie obarczone pewnym ryzykiem. I przyniosło to i spektakularne sukcesy i sromotne porażki. Między innymi poznałem bardzo ciekawe lasy w Bytomiu. Ale po raz kolejny potwierdziło się, że należy trzymać się z daleka o niebieskich szlaków przecinających rzeki i strumyki:) Po drodze jakoś nie znalazłem żadnej budy z kebabami czy hamburgerami. Za to kupiłem oblaty:)
W Chorzowie Starym
Jak się okazała wycieczka prowadziła Szlakiem Zabytków Techniki. Na początek smakowity kąsek - Muzeum Chleba w Radzionkowie. Nawet zaprosili mnie na zwiedzanie,ale troche za długo by trwało, może innym razem. Bo pewnie warto. Ale tak na szybko przewodnik mnie oprowadził mnie za darmo po całym muzeum.
Ciekawostka w bytomskim lesie. W środku lasu znalazlem te napisy. Było tego sporo więcej włącznie z układem okresowym pierwiastków,ale limity wrzucania zdjęć zmuszają do kompromisów. A ktoś wie coś więcej o tej akcji?
Sportowa Dolina. Ale pustawo i ogólnie smutno tam było. Tylko zwierzaczki fajne przed wjazdem.
Kamieniołom w Bobrownikach Śląskich. Robi spore wrażenie.
Kopalnia Srebra w TG, podobnie jak w przypadku DSD, obok jeździ wąskotorówka.
Skansen maszyn parowych przy Kopalni Srebra w TG. Bardzo fajna sprawa.
Bidulki
Sztolnia Czarnego Pstrąga. Czyli ciąg dalszy Szlaku Zabytków Techniki.Niestety w takich sytuacjach nie ma gdzie roweru zostawić, a szkoda
Park w Reptach Śląskich. Dużo drzewek z tabliczkami. I sporo tablic informacyjnych. Ciekawe czy ktoś to wszystko czyta? W każdym razie to drzewko zrobiło namnie największe wrażenie.
Na rynku w Tarnowskich Górach
Czerwony szlak między TG a Nakłem. Niby zwykła dróżka przy torach, ale bardzo fajna terenowa trasa i widoki dookoła też nie zawiodły. Zdecydowanie dobry wybór.
Bardzo ciekawy szlaban kolejowy. Widziałem już kiedyś na guzik,ale to fajniejsze. I działa:)
Bunkier. nawet jakies muzeum było w środku.
Dane wycieczki:
110.28 km (35.00 km teren) czas: 06:18 h avg:17.50 km/h
Wtorek, 14 kwietnia 2009Kategoria 50 km, semi-slicki
Katowice Ligota - WPKiW - Chorzów Stary - Maciejkowice - Piekary Śląskie - Żabie Doły - Świętochłowice - Wielkie Hajduki - Katowice Panewniki - Ligota
Wycieczka krajoznwacza do Piekar. Można powiedzieć, że pielgrzymka bo głównie do Kalwarii Piekarskiej.
Po drodze na liczniku trafilo sie coś takiego
W Kalwarii
Kopiec Wyzwolenia
Widok z Kopca na Piekary
Chorzów Stary i Piekary, a powrót przez Świony i Hajduki także mnóstwo pieknego górnośląskiego krajobrazu po drodze:)
Wycieczka krajoznwacza do Piekar. Można powiedzieć, że pielgrzymka bo głównie do Kalwarii Piekarskiej.
Po drodze na liczniku trafilo sie coś takiego
W Kalwarii
Kopiec Wyzwolenia
Widok z Kopca na Piekary
Chorzów Stary i Piekary, a powrót przez Świony i Hajduki także mnóstwo pieknego górnośląskiego krajobrazu po drodze:)
Dane wycieczki:
58.97 km (8.00 km teren) czas: 03:09 h avg:18.72 km/h